Witam,
Na dzisiaj garść cytatów które dotyczą myśli. To są cytaty które kiedyś uzbierałem i wrzuciłem na forum, które już nie istnieje. Niestety na tamtą chwilę nie pisałem z którego dokładnie miejsca jest ten cytat. Ale daje słowo że wszystkie pochodzą z Kursu Cudów z tłumaczenia Czarka Urbańskiego:).
[…]Niewielu docenia prawdziwą moc umysłu i nikt nie widzi jej stale i w pełni. Lecz jeśli masz nadzieje oszczędzić sobie lęku, jest kilka spraw, z których musisz zdać sobie sprawę i to całkowicie. Umysł nigdy nie śpi. Tworzy w każdej chwili. Trudno rozpoznać, że myśl i przeświadczenie łączą się w impuls mocy, który może dosłownie przenosić góry. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przypisywanie sobie takiej mocy jest arogancją, lecz to nie jest prawdziwym powodem, dla którego nie jesteś o tym przeświadczony. Wolisz być przeświadczony, że twoje myśli nie mogą wywierać rzeczywistego wpływu, ponieważ naprawdę lękasz się ich. To może łagodzić świadomość winy lecz kosztem postrzegania umysłu jako impotentny. Jeśli jesteś przeświadczony, że to co myślisz, jest bez skutku, możesz przestać się tego lękać, lecz wtedy będzie mało prawdopodobne, że będziesz to poważał. Nie ma czczych myśli. Każde myślenie wytwarza na pewnym poziomie formę[…]”.
”Czynienie cudów obejmuje pełne zdanie sobie sprawy z mocy myśli, by uniknąć mylnego wytwarzania”.
„[…]Żadna koncepcja nie jest bardziej sprzeczna wewnętrznie od „jałowej myśli”. Co przyczynia się do postrzegania całego świata, trudno nazwać jałowym. Każda myśl jaką masz, przyczynia się do prawdy lub złudzeń, albo szerzy prawdę albo mnoży złudzenia. Zaiste, możesz mnożyć nic, lecz czyniąc tak, nie będziesz tego szerzył. Poza uświadomieniem sobie, że myśli nigdy nie są jałowe, zbawienie wymaga, byś rozpoznał, że każda myśl, jaką masz, niesie z sobą pokój lub wojnę; miłość lub lęk. Wynik obojętny jest niemożliwy, ponieważ obojętna myśl jest niemożliwa. Jest taka pokusa by zbywać myśli lęku jako nieważne, trywialne i nie warte kłopotania się nimi, że ma zasadnicze znaczenie, byś rozpoznał je wszystkie jako równie niszczycielskie, lecz równie nierzeczywiste[…]”.
„To tylko twoje myśli przyczyniają ci bólu. Nic zewnętrznego do twojego umysłu nie może cię w żaden sposób skrzywdzić ni zranić. Nie ma żadnej przyczyny poza tobą samym, która może cię dosięgnąć i sprowadzić opresję. Nikt prócz ciebie nie wpływa na ciebie. Nie ma nic w świecie, co miałoby moc uczynienia cię chorym, smutnym czy ułomnym. Lecz to ty masz moc dominowania nad wszystkimi rzeczami, które widzisz, po prostu rozpoznając czym jesteś[…].[…] Mój święty bracie, pomyśl o tym przez chwilę: świat, jaki widzisz, niczego nie czyni. Nie ma w ogóle żadnych skutków. On jedynie przedstawia twoje myśli. I całkowicie zmieni się, gdy postanowisz zmienić swoje myślenie i wybrać radość Bożą jako to czego rzeczywiście chcesz[…] Świat może się zdawać sprawiać ci ból. Jednak świat będąc bez przyczynowy, nie ma mocy sprawczej. Będąc skutkiem nie może powodować skutków. Jako złudzenie jest tym czego sobie życzysz”.
„Cóż prócz twoich myśli o nieszczęściu i śmierci zaciemnia doskonałą szczęśliwość i życie wieczne, będące Wolą Boga dla ciebie? I cóż prócz złudzeń mogłoby ukrywać to, czego ukryć nie można? I cóż mogłoby powstrzymywać cię przed tym, co już masz, prócz twojego wyboru, by tego nie widzieć, zaprzeczając, że jest?”
„[…] Nie usprawiedliwiałbyś chorego zachowania ze swojej strony powiedzeniem, że nie możesz na nie nic poradzić. Czemu miałbyś akceptować chore myślenie? Jest w tym pewien brak konsekwencji i byłoby dobrze, gdybyś bacznie mu się przyjrzał. Możesz być przeświadczony, że jesteś odpowiedzialny za to, co czynisz, lecz nie za to co myślisz. Prawdą jest, że jesteś odpowiedzialny za to co myślisz, ponieważ tylko na tym poziomie możesz dokonywać wyboru. To, co czynisz, bierze się z tego co myślisz. […]Kiedykolwiek się lękasz jest to pewnym znakiem, że pozwoliłeś swojemu umysłowi mylnie wytwarzać i nie pozwoliłeś abym ja go prowadził. Przeświadczenie, że kontrolowanie wyniku błędnej myśli może prowadzić do uzdrowienia, jest bez sensu. Jeśli się lękasz, to dokonałeś mylnego wyboru. Dlatego czujesz się za niego odpowiedzialny. Musisz zmienić swoje myślenie, a nie swoje zachowanie,a to jest kwestią chęci. Nie potrzebujesz innego przewodnictwa niż na poziomie umysłu. Poprawa należy się temu poziomowi, na którym zmiana jest możliwa. Zmiana nie odnosi się do niczego na poziomie objawu, gdzie zajść nie może. Poprawa lęku jest twoją odpowiedzialnością. Gdy prosisz o uwolnienie od lęku, dajesz do zrozumienia, że nie jest. Zamiast tego powinieneś prosić o pomoc w warunkach, które sprowadziły lęk. Warunki te zawsze się wiążą z chęcią bycia osobnym. Na tym poziomie możesz temu zaradzić. Jesteś zbyt tolerancyjny wobec błądzenia umysłu i biernie pozwalasz swojemu umysłowi mylnie wytwarzać[…]”.