Poniżej, świetny cytat z Kursu Cudów z rozdziału 28.
(Tłumaczenie: C.Urbański). Zastanawiałem się czy pisać jakiś komentarz do tego fragmentu, ale czy jest sens dodawać coś do tych genialnych linijek? 🙂
„Ten świat – tak jak każdy sen śniony przez kogokolwiek w tym świecie – jest bez przyczyny. Żadne plany nie są możliwe i nie istnieje żaden projekt, który można by odnaleźć i zrozumieć. Czegóż innego można by spodziewać się po czymś, co nie ma przyczyny? Lecz jeżeli nie ma przyczyny, nie ma celu. Możesz spowodować sen, lecz nigdy nie nadasz mu rzeczywistych skutków. Bo te zmieniłyby jego przyczynę, a tego uczynić nie możesz. Ten, który śni sen, nie jest na jawie, lecz nie wie, że śpi. Widzi złudzenia siebie jako chorego lub dobrze się mającego, w depresji lub szczęśliwego, lecz bez stałej przyczyny o gwarantowanych skutkach.
Cud ustala, że śnisz sen i że jego treść nie jest prawdziwa. Jest to kluczowy krok postępowania ze złudzeniami. Nikt ich się nie lęka, gdy postrzega, że je wymyślił. Lęk trwał, gdyż on nie widział, że był autorem snu a nie postacią we śnie. On daje sobie następstwa, które śni, że dał swojemu bratu. I tylko te ów sen poskładał i mu ofiarował, by mu pokazać, że jego życzenia spełniły się. Przeto lęka się swojego własnego ataku, lecz widzi go w cudzych rękach. Jako ofiara, cierpi jego skutki, lecz nie ich przyczynę. On nie był autorem swojego własnego ataku i nie on jest winien tego, co spowodował. Cud niczego nie czyni prócz pokazania mu, że niczego nie uczynił. Czego on się lęka, jest przyczyną bez następstw, które uczyniłyby to przyczyną. A zatem tego nigdy nie było…”
„…Ten świat jest pełen cudów. Czekają w świetlanej ciszy obok każdego snu o bólu i cierpieniu, o grzechu i o winie. Są alternatywą snu; wyborem bycia tym, który śni zamiast zaprzeczania aktywnemu udziałowi w wytwarzaniu snu. Są radosnymi skutkami przyjęcia następstwa choroby na powrót do jej przyczyny. Ciało jest wyzwalane, ponieważ umysł przyznaje: „nie mnie jest to czynione, lecz ja to czynię”. I w ten sposób umysł ma wolność dokonania innego wyboru. Tu zaczynając, zbawienie będzie postępować, zmieniając bieg każdego kroku zstępowania w osobność, póki wszystkie te kroki nie zostaną wrócone, drabina nie zniknie, a całe śnienie świata – odczynione”