Archiwum kategorii: Sklep

Czwarty numer magazynu ND

Zapraszam do przeczytania fragmentu Wywiadu z Cezarym Urbański, tłumaczem I polskiego wydania Kursu Cudów.

Całość w najnowszym 4 numerze Magazynu Duchowego

 

   CU: Tak naprawdę to my się uczymy „chcieć”. Kurs Cudów pobudza nasz apetyt na doznania duchowe. Całe poznanie jest w nas. My tylko musimy zechcieć, dać przeminąć tym wszystkim przeszkodom stojącym na drodze do poznania. Ja przeżyłem to swoja wewnętrzną przemianę po prostu w ten sposób, że się otworzyłem.
Podziwiam tych wszystkich ludzi, którzy biorą się za Kurs, a nie mieli tych dramatycznych przeżyć jak ja. Bo to jest trochę jak nauka języka obcego. Niektórzy mają talent i łatwo się uczą a niektórzy nie mają…
M: Jak sobie radzisz z negatywnymi emocjami gdy się pojawiają? Czy zaczynasz dzień jakąś myślą? Jak w praktyce stosujesz nauki Kursu?
CU: Wszystkie rzeczy, które nam się zdarzają są lekcjami, które Bóg chciałby abyśmy się nauczyli. To do mnie przemawia. Przekonałem się o jednym. Robię po raz kolejny lekcje, to daje mi taką pewnego rodzaju dyscyplinę, której mi ewidentnie brak. W pracy staram się nie zapominać o Kursie i lekcjach przebaczania. Teraz w pracy siedzę na słuchawkach i rozmawiam telefonicznie z klientami z Niemiec. Staram się widzieć każdego dzwoniącego jako brata i to moje pozytywne nastawienie po wielokroć jest w stanie przeniknąć po drutach i wywoływać bardzo często niezwykłe reakcje. Po raz kolejny przekonuję się, że nie musisz się zgadzać z Kursem, wierzyć mu na słowo… po prostu zrób o czym tam jest mowa i niech wyniki cię przekonają. Wczoraj na przykład używałem zdania „Jestem świętym synem samego Boga” i jeśli z takim nastawieniem jestem w życiu codziennym, w pracy i na przykład obieram telefon to myślę o rozmówcy, „jesteś świętym synem samego Boga”, i wtedy, nie wiem jak inni, ale ja czuję to naprawdę głęboko, czuję z tym człowiekiem niesłychaną więź. I to jest piękne, to jest Kurs w działaniu(…)

Trzeci numer magazynu o KC

A w nim 16 stron A5 artykułów o Kursie i Przebaczeniu…. 🙂

Tytuły artykułów:

  • Ego – Najbardziej bezkompromisowy poszukiwacz kompromisów
  • Deus Vult
  • Pytania znalezione w necie.
  • Ufając własnemu doświadczeniu
  • Wywiad z Cezarym Urbańskim, tłumaczem I polskiego wydania KC
  • Cytat miesiąca.

Zapraszamy do zakupu i lektury:

Link do zakupu numeru 3

 

  • Zapraszam do przeczytania darmowy artykuł z trzeciego numeru:

UFAJĄC WŁASNEMU DOŚWIADCZENIU
Artykuł Rev. Larryego Glenza, O.M.C.
W Kursie Cudów wciąż znajduję pewne stwierdzenia, które budzą
mój opór. Lekcja 128 stwierdza, iż „Świat jaki widzę nie zawiera niczego, czego chcę”. Głupio bym się czuł, gdybym musiał komuś znajomemu, kto nie zna Kursu, opowiedzieć o tej lekcji. Czuję, że ktoś mógłby odrzec „Kto chciałby się poświęcić takim depresyjnym koncepcjom?”.
Studiowałem Ćwiczenia wielokrotnie, używając różnych metod, w ciągu ostatnich dwudziestu lat. W tym roku postanowiłem zrobić je wraz z artystą Jamesem Twymanem i jego Chours of Miracles. On i jego utalentowani muzycy śpiewają tytuł każdej lekcji przez kilka minut. Potem James czyta daną lekcję, a później śpiewają ją znowu. Na koniec podaje on własne „refleksje” na temat lekcji i tego co ona dla niego znaczy. To był dla mnie nowy sposób podejścia do studiowania Ćwiczeń, który zajmował zazwyczaj mniej niż 15 minut. Obecnie z radością używam tego podejścia prawie każdego poranka.
No dobrze, ale dlaczego zawsze gdy ją widzę, Lekcja 128 powoduje
grymas na mojej twarzy? Stwierdza ona, że jeśli wierzę w tę myśl – „Świat jaki widzę nie zawiera niczego, czego chcę” – oszczędzone mi będą „lata nieszczęścia”, bo wszystko co cenię jest łańcuchem, który mnie skuwa. To spowodowało, iż zacząłem się uważnie przyglądać rzeczom, które cenię. Myślę sobie: „Duch Święty nie może wliczać w to mojej wnuczki, prawda?”. Szczególne relacje w naszym życiu są bardzo ciężkie do uwolnienia – w sensie, aby porzucić oczekiwania i powierzyć je Bogu.
Następna lekcja 129 naucza „Po tamtej stronie jest świat jakiego chcę”, i opisuje go we wspaniałych anielskich słowach. Zachęca nas do zamiany świata fizycznego na metafizyczny. Lekcja 130 podkreśla, że kompromis jest niemożliwy. Wprost stwierdza, że niemożliwym jest widzieć dwa światy.
I to, moim zdaniem, jest wyzwanie jakie rzuca nam KC. Prosi nas
byśmy patrzyli na ten świat w inny sposób – porzuciwszy wszelkie nasze osądy na jego temat. Nie potrzebujemy uznania innych. Lecz ja potrzebuję osobistego doświadczenia prawdy. Udało mi się otrzymać takie do świadczenie od czasu, gdy 5 lat temu zmarł mój syn Kevin.
Potrafię spojrzeć na jego historię uzależnienia od narkotyków, tak jakby to był film czy sztuka, w której grałem rolę ojca; dziwaczna fantazja, którą utkałem własnymi myślami. Kurs mówi, żeby nie brać niczego w tym świecie zbyt poważnie. Staram się tę myśl stosować w każdej sferze mego życia i jest to możliwe do wykonania.
W końcu, nic tu nie jest rzeczywiste, z wyjątkiem przejawów Miłości,
które się tu pojawiają. Akceptacja tego, jest prawdziwym wyzwoleniem z ziemskich łańcuchów. Mogę zatrzymać Miłość – tylko to jest prawdziwe – i nie martwić się o resztę. Gdy to akceptuję, czuję Miłość i pokój. W czwartkowe wieczory prowadzę spotkania kursowe w moim domu. Co jakiś czas pojawia się ktoś nowy, kto chce zobaczyć o czym to jest. Obserwuje wyraz twarzy nowicjuszy, gdy w Tekście pada stwierdzenie, że świat, który widzimy oczami nie jest prawdziwy. Czasami naprawdę się irytują, tym co czytają i słyszą w naszych dyskusjach. Bez systematycznego treningu umysłowego oferowanego przez KC, nowy student nie jest gotowy usłyszeć te pozornie radykalne idee. Choć grupa studiująca się rozrosła, studenci przychodzą i odchodzą dość regularnie. Nie uważam, żeby moją funkcją było przekonywanie innych o prawdzie Kursu
Cudów. Praktykując, jestem gotowy by słuchać Ducha Świętego. Kurs dał mi pewność, że potrafię słyszeć głos Ducha Świętego, który jest Głosem za Bogiem. Moje doświadczenie podpowiada mi, że to prawda. Nie potrzebuję by nowi studenci zgadzali się ze mną; i tak witam ich w naszej grupie studiującej. Po prostu muszę zaakceptować fakt, że niektórzy nie są gotowi na pewne rzeczy. Staram się nie być defensywny, gdy odrzucają niektóre fundamentalne koncepcje. Staram się pamiętać,
że jedyne co muszę, to zaakceptować Przebłaganie(poprawę własnego myślenia) dla siebie. Czasem moje ego wciąż jeży się na myśl, że świat który widzę, nie zawiera niczego co chce. Wciąż gubię wiele okazji do przebaczenia i nie martwienia się.

Moje przywiązanie do praktyki przebaczenia pomaga mi w uwolnieniu świata od wszystkiego, czym myślałem,
że był. (Lekcja 132)

© 2017, Pathways of Light. http://pathwaysoflight.org